To bardzo dobre pytanie. Przy wyborze odpowiedniego operatora należy się kierować kilkoma czynnikami, które mogą okazać się decydujące.

[list_marked]
  • Zawsze przed wyborem zalecamy przejrzenie portfolio danej firmy. Nic nie przekonuje bardziej jak dobrze wykonany klip, który można zobaczyć w internecie.
  • W jakiej jakości nagrywany jest materiał? Odpowiedź wydaje się być oczywista – Full HD, ale wciąż sporo firm używa kamer DV lub też każe dodatkowo płacić za oddanie materiału w jakości Full HD. Dziś jest to standard i każde ustępstwo powinno być traktowane jako znak ostrzegawczy.
  • Ilu kamerzystów bierze udział w zleceniu? Zasadniczo do wykonania atrakcyjnych i zróżnicowanych ujęć wymaganych jest przynajmniej dwóch operatorów kamery. Czasami wykorzystywane są trzy kamery, co zwiększa zróżnicowanie materiału,
  • Jaki sprzęt jest używany do stabilizacji? To bardzo istotne zagadnienie, z którego często wynika zaawansowanie techniczne ekipy filmowej. Każda skrajność jest niemile widziana. Jeśli wszystkie ujęcia są ze statywu – film może być dość monotonny. Jeśli natomiast wszystkie ujęcia są np. z ręki lub flycam’ów – odbiorcy może zrobić się niedobrze. Zawsze należy szukać złotego środka – ujęcia ze statywów w najważniejszych momentach przeplatane ujęciami ze slidera, flycama czy ciekawymi ujęciami (np. z wnętrza samochodu) dobrze wyglądają w oddawanym materiale.
  • Ile kosztuje film ślubny? Tu w zasadzie każdy bierze pod uwagę własne „widełki”, w jakich jest w stanie się poruszać. Istnieją jednak minimalne standardy, które gwarantują dobrą jakość filmu, które wymagają określonych nakładów finansowych. Film ślubny, którego cena wynosi 1 tys. – 1,5 tys. złotych raczej nie spełni wysokich wymagań.
  • Czy otrzymam rachunek za film? Wiele firm w branży niestety bierze pieniądze za film weselny „do kieszeni” nie płacąc przy tym podatków. Być może jest to wygodne rozwiązanie, ale należy pamiętać, że często takie rozwiązanie może spowodować problemy natury podatkowej również u osoby zamawiającej, dlatego należy unikać firm, które wykonują usługi „na czarno”.

 

[/list_marked]